Jedziemy z mamą do Juraty.

Pociąg jest pusty, bo tak naprawdę rok szkolny wcale się jeszcze nie skończył. Nie czekałyśmy na rozdanie świadectw. Chcemy pobyć nad morzem same. Bez dudniącego zewsząd tanga Budki Suflera, bez lasu parawanów na plaży i duszącego zapachu oleju do smażenia frytek na każdym kroku.

Pogodę trafiamy w kratkę.

Gdy praży słońce leżymy na rozgrzanym piachu na frotowych ręcznikach w delfiny. Głowy mościmy na usypanych z piasku podgłówkach, spalone nosy przykrywamy złożonymi na pół chusteczkami higienicznymi, a blade nogi smarujemy kremem nivea z filtrem 20. Czytamy Agathę Christie i Claudię.

Gdy siąpi deszcz, zawinięte w foliowe płaszcze za 10 zeta, spacerujemy. Mokrą plażą, pachnącym żywicą lasem i powoli zapełniającymi się uliczkami Juraty. Czasem zjemy lody albo lekko przypalonego gofra z polewą toffi.

Na pamiątkę zbieramy muszelki i kolorowe kamyki. Robimy kilka zdjęć. Raz jedziemy pociągiem do Gdyni. Mama kupuje mi srebrną obrączkę, która zakładam na kciuka.

Nic się nie dzieje i jednocześnie dzieje się bardzo dużo.

To pierwsze lato po śmierci mojego taty. Tego, w którym zmarł nie pamiętam.

Pamiętasz to jedno wyjątkowe lato? Smak nieznanej przygody, upalne dni i ciepłe wieczory? To wyjątkowe wakacyjne uczucie, że jesteś tu i teraz i nic więcej się nie liczy?

Może kojarzy Ci się z pierwszą samodzielną podróżą albo przyjaźnią „już na zawsze’, a może nawet miłością?

Z kim spędziłaś to wyjątkowe lato? Gdzie byłaś? Jak wyglądałaś? Jak się czesałaś, jakie nosiłaś ciuchy? Jakiej muzyki słuchałaś? Co jadłaś, co piłaś, czym pachniało powietrze?

Pamiętasz takie swoje lato..?

To jedno z ćwiczeń treningu kreatywnego pisania Pisz Odważnie.

to wyjątkowe lato


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *